sobota, 12 września 2015

Rozdział 8

Odsunęliśmy się od siebie i spojrzałam w te piękne brązowe oczy. Bruno się uśmiechał, przyciągnął mnie do siebie i szczelnie zamknął w uścisku swoich ramion. Ja nie czekając ani chwili dłużej, wtuliłam się w zgłębienie jego szyi. Poczułam zapach jego perfum i bicie jego serca. Czułam się w tym momencie jak najszczęśliwsza kobieta na świecie. Odsunęłam się od Bruna, aby móc jeszcze raz spojrzeć w jego cudowne oczy, a ten złapał mnie za rękę, splątując nasze palce i ruszyliśmy na powolny spacer w kierunku naszego wakacyjnego domku. Otworzyłam drzwi, bo klucze ja miałam w torebce, a Peter grzecznie stał obok mnie i czekał, cały czas na mnie spoglądając. Chciałam już wejść do środka, ale ten wariat wziął mnie na ręce i wniósł do salonu. Kiedy w końcu postawił mnie na ziemie nie mogłam opanować śmiechu, ale nie na długo. Bruno przymknął oczy i oboje się do siebie zbliżyliśmy, stykając się czołami. Bruno zaczął mi szeptać do ucha, a ja jak tylko poczułam jego ciepły oddech na szyi to przeszły mnie przyjemne ciarki.
-W końcu jesteś moja Wenus, kocham cię.
Po tych słowach znów się w niego wtuliłam i staliśmy tak z dobre pięć minut.
-Zgłodniałam.
-O tej godzinie?-zapytał Mulat z uśmiechem.
Pokiwałam twierdząco głową, a on od razu wpadł do kuchni i powiedział, że zawoła mnie jak będzie gotowe. I czy to nie jest cudowny, idealny mężczyzna? Ja postanowiłam za ten czas wziąć prysznic i ubrałam krótkie spodenki oraz jego białą koszulę. Gdy już byłam gotowa, ruszyłam do salonu. Nie mogłam dłużej wytrzymać z ciekawości i cały czas pukałam w drzwi od kuchni. Po jakimś czasie wreszcie Mars mi otworzył, a ja dumnie wparowałam do środka. Chciałam zajrzeć do garnka, ale głos ukochanego mi w tym przerwał.
-Ślicznie ci w tej koszuli.
Wyciągnął w moją stronę ręce, a ja od razu skorzystałam i podeszłam do niego. Ten szybko mnie przyciągnął i przytulił, po czym zaczął obdarowywać moją szyję drobnymi, ciepłymi i czułymi pocałunkami. Czułam każdy jego ruch rozgrzanych warg na mojej delikatnej skórze. Nieświadomie wplątałam dłonie w jego włosy i co jakiś czas lekko je pociągałam. Tą wyjątkową chwilę przerwał mi zapach palącego się dania.
-Bruno.
-Tak?-zapytał nie przerywając czułości.
-Coś się pali.
Bruno od razu ode mnie odskoczył i pognał ratować danie, a ja chichotałam pod nosem. Na szczęście udało się odratować naszą kolację i mogliśmy się po chwili nią zajadać. Usiedliśmy na przeciwko siebie, ale w jedzeniu cały czas przeszkadzał mi wzrok Hawajczyka. Wstał i podszedł do mnie. Usadził mnie sobie na kolanach i zadowolony dalej kontynuował jedzenie. Po zjedzeniu poszliśmy się położyć. Weszliśmy do sypialni i wygodnie ułożyliśmy się na łóżku. Oczywiście ja znalazłam bezpieczne schronienie w ramionach Bruna, a on co jakiś czas nucił jakąś piosenkę i bawił się kosmykami moich włosów. Hawaje jednak mają w sobie tę niesamowitą moc. Tu naprawdę mogę być szczęśliwa, ale co będzie dalej? Jak wrócimy to co zrobimy z naszym uczuciem? Zaczęłam rozmyślać nad samymi czarnymi scenariuszami, ale dlaczego? Przecież kochamy się i to jest ważne. Uśmiechnęłam się pod nosem i mocniej się wtuliłam w tors ukochanego. Ten czując to, mocniej mnie objął i ucałował jeszcze moje czoło. Kiedy już przysypiałam, ostatnie co słyszałam to jak Bruno okrywa nas białą, aksamitną kołdrą i otacza mnie przyjemnym, gorącym ciepłem jakie od niego bije.
***
Patrzyłem na pogrążoną we śnie Angelę i to jak jej klatka piersiowa oraz całe ciało współgra ze sobą podczas oddychania. Wierzcie mi lub nie, ale dla mnie to najpiękniejsza rzecz na świecie. Tak bardzo się cieszę, że w końcu powiedziałem Wenus co czuję i przynajmniej teraz wiem, że ona też wciąż mnie kocha. Czego mogę chcieć więcej? No może tego, żebyśmy byli ze sobą na zawsze szczęśliwi. Przysięgam, że będę zawsze przy niej, kiedy ona będzie tego potrzebować. Jestem pewny, że z jej strony mogę liczyć na to samo. Zawsze była moją motywacją, natchnieniem i ukochaną i nigdy nie przestanie nią być. Uczucie, które nas łączy na pewno pozwoli nam przetrwać przeszkody jakie stoją nam na drodze. Mam już nawet pewien plan co do mojego aniołka. Po powrocie do Los Angeles, zaproponuję jej zamieszkanie u mnie. Jestem pewien, że się zgodzi. W ten sposób będę mógł sobie ułożyć życie z osobą, którą naprawdę kocham.

  • Jak wam się podoba rozdział? Mi szczerze się nie podoba. Nie wiem dlaczego, ale wstawiam, bo dosyć dużo czasu minęło od dodania ostatniego rozdziału. Dziękuje za wasze motywujące komentarze i czekam na następne. 
  • Chcę przeprosić również za długość tego rozdziału. Wiem, jest krótki. Czy mam na to jakieś usprawiedliwienie? Szkoła, obowiązki, nauka i wiele innych, ale mimo wszystko postarałam się dodać i chyba to się liczy prawda? Jeśli macie do mnie jakieś pytania, podaję wam mojego aska http://ask.fm/Gunia131213 Pozdrawiam kochani i jeszcze raz dziękuje, że tu w ogóle zaglądacie ♥
  • Dziś pragnę złożyć życzenia urodzinowe osobie, dzięki której widzę sens w pisaniu. Jest ze mną od samego pooczątku mojej twórczości (długo) dlatego należą się jej szczególne podziękowania. Julia czytasz i komentujesz moje każde opowiadanie (ja twoje również). Wspierasz i motywujesz mnie do dalszego pisania. Bardzo ci dziękuje. Życzenia pisałam ci już wszędzie, więc Wszystkiego Najlepszgo kochana :*




6 komentarzy:

  1. Jeden z najlepszych prezentów urodzinowych to ten rozdział! Angela i Bruno-moja ulubiona para wreszcie są razem! Są tacy wspaniali, kochani, za dużo epitetów żeby wymieniać... Ten rozdział bardzo mi się podoba. Jest przecudowny, nawet nie wiesz jak się cieszę, ze go dodałaś.
    Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo... dziękuje za życzenia na asku, fb i oczywiście tutaj. Jest mi bardzo milutko i robi ciepło na sercu jak czytam te życzenia. Życzę miłego wieczoru i pozdrawiam❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwww !
    Oni są najcudowniejszą parą pod słońcem !
    Nie ważne, że krótki ! Ważne, że BOSKI !
    < Jak każdy bo, każdy, każdy, każdy twój rozdział jest wyjątkowy !>
    Hahah, przeczytałam i nie dość, że już chcę więcej to mam ochotę zabrać się za pisanie kolejnego rozdziału. ;0
    Pozdrawiam !
    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie pisz, bo ja również nie mogę się doczekać twojego wspaniałego rozdziału :*

      Usuń
  3. mmmmmm, Bruno, Hawaje i czego tu chcie wiecej ❤
    Boski, jak kazdy :D :*
    Piszesz, ze dosc dlugo nie dodawalas. to wez spujz na mnie. ostatnio dodalam ok 3 tyg temu xddd,
    Jestes zywym dowodem na to ze da sie szybko pisac odcinki, i szczeze imponujesz mi tym ❤ Juz masz 8 odc od sierpnia a ja mam 6 od czerwca hihihi, no nic musze sie wziac za robote, a nie nazekac na swoje lenistwo ;) :*❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nika a który to Twój blog,bo już się pogubiłam czy go mam czy nie...

      Usuń