piątek, 11 grudnia 2015

Rozdział 13

-Angel, długo jeszcze?
-Już idę!
Bruno czekał na mnie na dole i po barwie jego głosu rozpoznałam, że jest już zniecierpliwiony. Ostatni raz spojrzałam w lustro i zbiegłam ze schodów. Miałam jechać dzisiaj do pana Corelinay w sprawie pracy jako modelka do sesji. Oczywiście miałam jechać ja z moją przyjaciółką, ale mój kochany Mars stwierdził, że musi przy tym być. Nie miałam za bardzo wyboru, więc pozwoliłam mu jechać. Szybko ubrałam buty i już po chwili w trójkę, jechaliśmy samochodem. Po 15 minutach, zaparkowaliśmy przed ogromnym budynkiem. Weszliśmy do niego i ja jako jedyna ogarnięta, podeszłam do recepcji.
-Przepraszam, byłam umówiona z panem Corelinay.
-Pani Angela Fox?
-Tak.
-Pokój numer 203, pan Corelinay już czeka.
-Dziękuje.
Razem z moim towarzystwem weszłam do windy, a niedługo potem lekko zapukałam w ogromne, drewniane drzwi. Przeszedł mnie dreszcz stresu, a na plecach poczułam zimny chłód. Weszłam do środka i tak jak się spodziewałam zastałam na krześle przed dębowym biurkiem szefa tej firmy. Uśmiechnął się na mój widok i chętnie nas powitał, pozwalając nam usiąść na małej kanapie, która znajdowała się w rogu biura.
-Więc Angelo, w końcu przeanalizowałaś moją propozycję i zgadzasz się?
-Tak-odpowiedziałam niepewnie, ale z uśmiechem na twarzy.
Właściciel spojrzał na nas wszystkich, zatrzymując swój ciepły wzrok na mnie.
-Nie traćmy czasu, zróbmy jakieś próbne zdjęcia!-zawołał radośnie.
Nie zdążyłam nic powiedzieć, kiedy zaprowadził nas do pomieszczenia, gdzie odbywają się sesję. Parę osób zajęło się moim makijażem, włosami i strojem. Wszystko to mnie na początku przerastało i strasznie stresowało zwłaszcza pozowanie do zdjęć, ale po dłuższej chwili rozluźniłam się i pokazałam na co mnie stać. Widziałam dumną przyjaciółkę, która się szeroko uśmiechała i posyłała mi całusy oraz Bruna, który na mój widok miał iskierki w oczach i nie potrafił się opanować z opadającą szczęką. Po wszystkim, zaczekaliśmy na próbne zdjęcia z sesji, która trwała dość krótko. Po otrzymaniu wywołanych już próbnych zdjęć, umówiłam się na pierwszą sesję i mogłam odetchnąć z ulgą w drodze powrotnej do domu. Susan miała jeszcze dzisiaj umówione spotkanie z właścicielem nowego mieszkania, więc nie została z nami długo. Ja natomiast zrobiłam sobie i Brunowi ciepłej herbaty i weszłam do salonu, uważając aby nie rozlać ani kropli cieczy z kubków. Zastałam Bruna szczerzącego się do zdjęć, które trzymał bardzo delikatnie w swoich dłoniach i z ciekawości przysiadłam zaraz przy nim. Spojrzałam mu przez ramię i sama zobaczyłam zdjęcia.
-Wenus jesteś piękna, zwłaszcza na tym zdjęciu w sukni ślubnej-znacząco się uśmiechnął.
Ja w odpowiedzi po prostu go przytuliłam, siadając mu na kolanach okrakiem i wplątując dłonie w jego ciemne loczki, które tak bardzo uwielbiam. Przejechał lekko dłonią wzdłuż moich pleców, zatrzymując się u ich dołu, a drugą dłonią dotknął najdelikatniej mojego policzka, po czym pocałował mnie w czoło z ogromnym uczuciem. Wpatrywałam się głęboko w jego tęczówki i lekko przygryzałam wargę. Bruno nie mogąc już dłużej powstrzymać tej magii pomiędzy nami, odgarnął kosmyk moich włosów za ucho i wbił się w moje usta. Całował czule, ale zarazem pożądliwie i namiętnie. Poprzez ten pocałunek przekazał wszystkie możliwe uczucia. Wstał, dając mi tym samym do zrozumienia, abym zaplątała nogi wokół jego bioder. Powędrował na górę, niosąc mnie i nie przerywając całowania. Czułam jak jego ręce wytyczały sobie ścieżkę spaceru po moim ciele, a jego pełne i kuszące usta dawały mi nieopisywaną przyjemność, pozostawiając ciepłe ślady na policzkach, czole, ustach i szyi. Czułam się jak księżniczka, byłam w tym momencie taka szczęśliwa. Kiedy w końcu przekroczyliśmy próg
sypialni, Bruno delikatnie położył mnie na jedwabnej, śnieżnobiałej pościeli. Podparł się obiema rękami i przez chwilę na mnie spojrzał, aby po chwili ponownie mnie pocałować i delikatnie zdjąć mi bluzkę. Nie byłam mu dłużna, ściągnęłam jego koszulę i rozpięłam spodnie, a on jednym zręcznym ruchem pozbył się dołu moich krótkich spodenek jak i bielizny. Poznawał każdy skrawek mojego ciała jakby na nowo. Jakby chciał tą chwilę zapamiętać jeszcze na długo. Podarował mi rodzaj nieopisanej rozkoszy, rozsadzającej mnie od środka i pokazał jak bardzo mnie kocha. Po wszystkim przygarnął mnie w swoje męskie i kojące ramiona, a ja uspokajając szybsze bicie serca i nierównomierny oddech, na ponów zaczęłam go całować. Dopiero wtedy kiedy scałowałam jego klatkę piersiową, twarz i usta, mogłam wygodnie ułożyć się obok niego i przymknąć oczy, aby po nie dłuższej chwili zapaść w spokojny sen.

***
Wstałam nadzwyczaj wypoczęta i bardzo szczęśliwa. Spojrzałam na wciąż śpiącego Marsa i ucałowałam go, ale jego twardy sen nie ustępował. Postanowiłam włożyć jego koszulę i zejść na dół, aby przyrządzić nam jakieś śniadanie. Włączyłam radio i w rytm muzyki kręciłam się wesoło po kuchni, przygotowując kawę i jajecznicę. Uczesałam przy okazji włosy w niedbałego koczka i wciągnęłam jakieś dresowe spodnie, chodź wciąż pozostawałam w koszuli Bruna. Pachniała tak cudownie, jego perfumami i zapachem jego delikatnej, cudownej skóry. Miałam ciarki na rękach, kiedy myślałam o wczorajszej upojnej nocy. Chciałam wrócić na górę i obudzić mojego śpiocha, ale przerwał mi w tym dzwonek do drzwi. Niechętnie poszłam otworzyć i zobaczyłam coś czego bym się nie spodziewała i czego bym widzieć nie chciała. 

  • Powróciłam do świata żywych z nowym rozdziałem. Cieszycie się? Bardzo przepraszam za tak długą nieobecność, ale liczą się powroty prawda? A ja nie mam zamiaru was opuszczać. Co sądzicie o tym rozdziale? Zapraszam do komentowania i serdecznie pozdrawiam wszystkich wytrwałych, jesteście najlepsi ♥ :*


5 komentarzy:

  1. Nawet nie wiesz jak się cieszę! <3
    A odcinek naprawdę cudowny :D. No tylko to zakończenie... Kobieto,jak ja będę znowu musiała czekać miesiąc na kolejny odcinek to zabije XD Kurde no, teraz to mnie ciekawość zrzeraaaa, co to będzie? Już się boję... i nie wiem czego mam się spodziewać.
    Czy już ci kiedyś mówiłam, że ta para jest przesłodka? :D
    No tak że ten no czekam z niecierpliwościom na następny, życzę dużo weny i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się abyś tym razem nie czekała na kolejny rozdział przez miesiąc xD
      Pozdrawiam ❤

      Usuń
  2. Cudeńko. Nawet nie wiem co więcej napisać. To jest po prostu amazing :) No i ta końcówka. Kobeito ty mi tu lepiej dawaj nowy odcinek, bo nie wytrzymam. Czekam no i oczywiście zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo !
    Czekałam na Twój powrót i w końcu jesteś !
    <3
    Rozdział jest nie do opisania, czyta się go z ogromną przyjemnością i już czekam niecierpliwie na więcej !!!
    Kto stał za drzwiami ?!
    Ohh...proszę, nie każ mi czekać tak długo.
    Pozdrawiam ciepło i zapraszam już jutro do siebie !
    <3
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Weszłam i od razu sie ucieszyłam, że dodałaś nowy rozdział. Co o nim sadze? Jest przecudowny! Angela jest na pewno świetną modelką. Bruno uparciuch musiał oczywiście jechać z Angelą:). Oni są najlepszą parą na świecie tak, jak to opowiadanie jest najlepsze na świecie.
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń